Mortal One - 2012-04-17 22:54:05

Choć siedzibą straży się mieni, zasadniczo służy bardziej jako zapasowy kurnik - zwykle wtedy, gdy na zewnątrz robi się za zimno, by kwoki mogły "rezydować" w tym obok zagrody. I choć mieszka tu czterech chłopa, których można by od biedy nazwać strażnikami (choć prędzej wspomnianego już kurnika niż klasztoru), gdyż mimo stopnia zapuszczenia, jak i faktu, iże nawet nie posiadają odpowiednich formalności, niezbędnych do pełnienia ich funkcji (renomowanych cerberów ściśle selekcjonuje Świątynia, nadając im specjalne papiery, które dopuszczają do zbrojnej interwencji w razie wykrycia herezji; jak głosi plotka, to właśnie dlatego przeor Mervitius odprawiał kolejnych z kwitkiem, zostawiając jedynie tych najwierniejszych, choć przybyłych chyba z najpodlejszych spelun, najemników; ponoć wszystko po to, by nie wpuszczać "wrogich" uszu za mury), jakimś cudem już od czterech wiosen ją sprawują, w istocie przypomina bardziej izbę z grzędą niźli ludzkie siedliszcze. Od posadzki, pokrytej przegniłym sitowiem, biją wiecznie ziąb i smród, tak że bez trepów wejść nie sposób, a z powały zwisa smętnie zardzewiały świecznik, zrobiony z obróconego na płask koła od wozu, do którego przytwierdzono łańcuchy. W kącie leżą cztery sienniki. Z naprzeciwka, przez sczerniałe z brudu okno z błony, za dnia sączy się nieśmiało szare światło. Jednym słowem: syf, malaria.

www.nowe.pun.pl www.enaruto.pun.pl www.kwadraty2009.pun.pl www.ez20092010.pun.pl www.megamen.pun.pl